Chcę widzieć więcej



Tytuł: "Carte Blanche"
Gatunek: Dramat obyczajowy
Reżyseria: Jacek Lusiński
Premiera: 23.01.2015
Produkcja: Polska

Obsada: Andrzej Chyra, Urszula Grabowska, Arkadiusz Jakubik, Eliza Rycembel, Tomasz Ziętek, Dorota Kolak
Ocena: 7/10



Oczy to niezwykle ważny zmysł. Bez nich nasze życie było by trudniejsze a świat z kolorowych barw zamieniłby się w wielką, czarną plamę. Retinopatia barwnikowa, choroba o podłożeniu genetycznym dotyka ok. miliona osób na całym świecie. Maciej Białka, nauczyciel z lubelskiego liceum przez kilka lat ukrywał postępującą utratę wzroku! Dzisiaj doczekał się filmu przedstawiającego jego opowieść.




Filmowego Kacpra poznajemy na lekcji historii i od pierwszych chwil wzbudza w nas sympatię. Swoim podejściem potrafi bez problemu zyskać szacunek wśród młodzieży licealnej. Niestety mimo dobrego początku sielanka nie trwa zbyt długo. Pewnego dnia po wypadku samochodowym w którym ginie jego matka, mężczyzna zamyka się w sobie. Dodatkowo zauważa iż z dnia na dzień jego wzrok ulega pogorszeniu. Z początku tłumaczy to przemęczeniem i nieodpowiednim światłem w  mieszkaniu. Niestety pole widzenia zawęża się a badający go lekarze nie mają złudzeń, Kacprowi grozi całkowita utrata wzroku. 

„Carte Blanche” to kolejna po filmach „Chce się żyć” czy „Imagine” wzruszająca opowieść o człowieku, który mimo przeciwności losu potrafi walczyć o własne marzenia. Postępująca choroba Kacpra nie jest w stanie odciąć go od codziennych obowiązków. W piątkowy wieczór postanawia dokładnie obliczyć kroki z sali do pokoju nauczycielskiego i gabinetu dyrektorki. W domu wymienia żarówki na mocniejsze, a wśród uczniów losuje dyżurnego od dziennika. Idzie mu tak dobrze, że w ramach wynagrodzenia za ciężką pracę dostaje wychowawstwo.

Niezapomnianym przeżyciem w obrazie Lubiańskiego jest możliwość obserwacji u głównego bohatera, postępującej choroby. Dzięki udanej pracy autora zdjęć- Witolda Płóciennika, momentami jesteśmy oczami Kacpra. W ten sam sposób 8 lat temu bawił się obrazem, wybitny polski operator, Janusz Kamiński we francuskim filmie „ Motyl i skafander”

Nie da się jednak ukryć iż największym zjawiskiem „Carte Blanche” jest sam Andrzej Chyra. Po raz kolejny udowodnił iż żadna rola nie jest mu obca, począwszy od uciekającego przed samym sobą księdzem („W imię”) i skończywszy na gwieździe wałbrzyskiej korporacji komorniczej („Komornik”).  Tym razem uczy się bycia niewidomym. Kiedy tak patrzymy w oczy Chyry widzimy w nich tajemnicę. Aktor bezbłędnie prowadzi wzrok oraz unika kontaktu u swojego rozmówcy. Przez te drobne symptomy wierzymy w tę chorobę. Bardzo dobrze, wypadała również Eliza Rycembel, która dla drugoplanowej roli pozbawiła się włosów i wcieliła w rolę inteligentnej buntowniczki.

„Charte Blanche” na tle innych polskich dzieł poruszających temat utraty wzroku bez sztampowych zabiegów pokazuje iż nie posiadanie jednego ze zmysłów nie wyklucza bohatera z aktywnego trybu życia. Debiutujący wciąż reżyser, Jacek Lusiński zręcznie manewruje swoim dziełem, pokazując jak prosta historia w połączeniu z silnym człowiekiem potrafi rozgrzać polskie serca do czerwoności.


Autor: A.S.

Share this:

CONVERSATION

2 komentarze:

  1. Film jest bardzo zły, nie rozumiem zachwytu autorki !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy ma prawo do indywidualnego odbioru obrazu filmowego ;) Biorąc pod uwagę listę nic nie wnoszących komedii polskich - "Carte Blanche" plasuje się na bardzo wysokiej pozycji.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń