W świecie iluzji


Tytuł: U NIEJ W DOMU

Reżyser: François Ozon

Scenariusz: François Ozon

Premiera: 24.05.2013

Produkcja: Francja
Obsada: Fabrice Luchini, Ernst Umhauer, Kristin Scott Thomas, Emmanuelle Seigner, Denis Menochet
Ocena: 8/10







Magiczny, intrygujący i przyciągający tak można opisać najnowszy film francuskiego reżysera Françisa Ozona U niej w domu. Obraz w którym rzeczywistość miesza się z fikcją, a także dochodzi do specyficznej gry z widzem.

Fabuła filmu opowiada o mistrzu i uczniu, między którymi rodzi się szczególna więź. Niespełniony pisarz na co dzień wykładający język francuski ( w tej roli Fabrice Luchini) , niezadowolony z poziomu pisarskiego swoich uczniów, znajduje chłopca (Ernst Umhauer), który opisuje sytuacje dziejące się w domu swojego kolegi. Widzi w nim potencjał, a może nawet samego siebie za czasów swej młodości. Chce mu pomóc w pisaniu. Tłumaczy sobie i żonie, że wszystko o czym pisze młody dramaturg jest fikcją i zachęca go do dalszego tworzenia. Ale czy tak naprawdę jest? Przekonuje się o tym sam bohater kiedy powieść Claudego wkracza w jego życie i staje się jej bohaterem.

Ozon świetnie poprowadził narracje tego filmu. Buduje wielowątkowość nie gubiąc się w niej. Wplątuje w nią widza, który z zaciekawieniem małego dziecka podąża za głównymi bohaterami, a przy okazji poznaje tajniki tworzenia fikcji. Rodzi niebezpieczne więzi między nimi, pojawiają się także wątki homoseksualne i miłości młodego chłopca do starszej kobiety. Zwraca uwagę na niemożność wyobrażania i niebezpieczną ludzką ciekawość. Reżyser nauczył nas, że w swoich filmach pokazuje własne spojrzenie na rzeczywistość w dość specyficzny sposób. 

W U niej w domu wykładowca zwraca uwagę, że młode pokolenie nie zna podstawowych tekstów kultury i nawet nie chce do nich sięgać, żyją w marazmie, a najważniejsze jest to, aby zjeść pizze i spędzić czas przed komputerem. Z drugiej strony pojawia się zagadnienie sztuki współczesnej, którą się zachwycają ludzie, a jej nie rozumieją, widać to na przykładzie Esther (Emmanuelle Seigner) lub w ogóle nie widzą w niej sensu (Germain). 

U niej w domu to film, który zaciekawia i zaskakuje, nie wiadomo jak się skończy. Wiemy tylko od profesora literatury, że ma być zupełnie inny jak początek i niespodziewany. W życiu codziennym często lubimy zacierać fikcje z rzeczywistością, a także wchodzić komuś w życie z butami, może to właśnie czyni ten obraz tak pociągającym i wartym każdej minuty. Francis Ozon udowodnia nam – widzom, że pragniemy podglądać innych. Z pozoru prosta historia zamienia się w niebezpieczną rzeczywistość, z którą musi się zmierzyć główny bohater. 









Autor: Ania Wiącek 

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz