Laboratorium zła
Gatunek: Thriller
Reżyseria: Marcin Koszałka
Premiera: 27.11.2015
Produkcja: Polska
Obsada: Filip Pławiak, Adam Woronowicz, Małgorzata Foremniak, Julia Kijowska, Wojciech Zieliński, Marek Kalita
Ocena: 6.5/10
Oglądając film „Czerwony pająk” widz poczuje się jak w laboratorium zła, w którym przedmiotem zainteresowania jest zagadnienie pociągu człowieka do morderstwa. Reżyser, a zarazem operator Marcin Koszałka wnika w mroczny świat nie historią lecz obrazami.
Opowieść ta ma charakter metafizyczny i zagadkowy. Młody chłopak – Karol Kremer interesuje
się seryjnym mordercą, który zabijał swe ofiary w Krakowie. Pociąg jest tak
mocny, że sam zaczyna szukać okazji do zabójstwa ucząc się od swego mistrza.
Tożsamość oraz skryta natura, uśpiona za dnia, rodzi się w nocy i popycha do
morderstwa.
Wykreowany
świat jest dość mroczny. Obrazy są główną zaletą filmu, ponieważ debiutujący w
roli reżysera Koszałka przede wszystkim jest autorem zdjęć i bardzo mocno to
widać. Każdy kadr został dopracowany w najdrobniejszym szczególe. Postacie w "Czerwonym pająku" są oszczędne w słowach, lecz ich stan ducha odzwierciedla przestrzeń
obrazu – mroczna, z dominującym kolorem błękitu i przydymiona. Niestety
skupiając się na stworzeniu idealnego kadru reżyser zapomniał o historii i to
ona jest elementem najbardziej dyskusyjnym w
filmie. Cierpią na tym postacie, które mają znaczenie drugoplanowe.
Amerykańskie
kino przyzwyczaiło nas do wnikania w psychikę mordercy, wyjaśniania motywów działania, a przede
wszystkim do genezy. Jednakże film Koszałki idzie zupełnie inną drogą, nie
wyjaśnia morderstw ani nie pokazuje dlaczego zostały popełnione, ale poszukuje
odpowiedzi na to co tak naprawdę jest pociągającego w zabójstwie. Moment
popełnienia zbrodni czy późniejsza chwała i popularność. W konsekwencji liczy
się to, by zostać nieśmiertelnym, legendarnym.
Plakaty reklamujące film złudnie sugerują podobieństwo głównego bohatera do Hannibala Lectera. Kremer (Filip
Pławiak) to zagubiona dusza poszukująca własnej tożsamości. Nie jest na tyle zuchwały
i mroczny, by kogoś zamordować, pociąga go widok trupa, lecz boi się
przekroczyć te granice. Nie pragnie mordować, lecz być legendą.
Z
całą pewnością oglądając ten film musimy wyjść poza stereotypy gatunkowe i
spojrzeć na tę produkcję w zupełnie inny sposób. Ilość pytajników, które w
trakcie seansu się pojawiają nie pozwalają ostatecznie uporać się z tą historią
i gwarantują, że „Czerwony pająk” będzie jeszcze długo po wyjściu z kina
głównym tematem. To swoista gra reżysera z widzem, w której ten pierwszy
morduje przepięknymi zdjęciami tego drugiego. Z jednej strony drażni błahość
podejścia twórcy do postaci, a z drugiej strony otrzymujemy piękne kadry, które
zapierają dech w piersi, a jest kilka perełek, których nie opiszą żadne słowa,
trzeba po prostu zobaczyć film!
Autorka: Ania W.
Uwielbiam Pani recenzję i czekam na więcej. Wybieram się jutro na film !!! Pozdrawiam Madzia
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo. Mam nadzieję, że seans się udał. Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń