Zła kopia oryginału

Tytuł: Rosemary's Baby

Gatunek: Horror, psychologiczny
Reżyser: Agnieszka Holland
Premiera: 15.04.2014r.(świat)
Produkcja: USA
Obsada: Zoe Saldana, Patrick J. Adams, Carole Bouquet, Jason Isaacs 
Ocena: 5/10







Roman Polański ekranizując powieść Levina w 1968 roku zawojował Hoollywod. Kilkadziesiąt lat później stacja NBC zatrudniła Agnieszkę Holland, by ta stworzyła remake w postaci miniserialu o Rosemary i jej dziecku.
 
 
Przypomnijmy więc historię. Młode małżeństwo Rosemary i Guy w wyniku nieszczęśliwych okoliczności przeprowadzają się do owianej złą sławą kamienicy. Właściciele chcąc podziękować za odnalezioną zgubę umieszczają ich w jednym z mieszkań zabytkowej Chimery. Zafascynowani starszą parą nowi lokatorzy nie zauważają jak Ci skutecznie wtargają w ich życie prywatne. Kilka tygodni później Rosemary zachodzi w ciąże, nadopiekuńczy nowi "przyjaciele" zapewniają przyszłej mamie najlepszego lekarza w mieście oraz ohydne koktajle z domowego ogródka. Zaniepokojona pogłębiającymi się halucynacjami i bólami podbrzusza Rosemary zaczyna odkrywać przerażającą prawdę.  



Współczesna wersja dobrze znanego nam, jednego z najlepszych horrorów satanistycznych,  posiada kilka przedłużonych, nie wnoszących nic scen. Główni bohaterowie nie współgrają ze sobą, tworząc duet niedoskonały. Zoe Saldana znana z takich produkcji jak "Między Wierszami", "Colombiana" czy "Avatar" poza urodą oferuje nam nieudaną kopię kultowej Mii Farrow. Sytuacja podobnie wygląda z jej filmowym bohaterem Patrickiem J. Adamsem, gwiazdą filmu "Suits", który zdaje się grać cały czas tym samym wyrazem twarzy. 

Głównym atutem filmu stają się postacie drugoplanowe, czyli osaczający sąsiedzi Castevet. W tym przypadku luzie od castingu nie zawiedli. Demoniczne charaktery pasują idealnie do Carole Bouquet i Jasona Isaacs.  

Holland zabrała z filmu to co widz cenił najbardziej. Brak w nim atmosfery szaleństwa, a senne koszmary zamiast intrygować, momentami  śmieszą. Nowa propozycja wizerunku Rosemary męczy nas na każdym kroku. W ekranizacji Polańskiego stawaliśmy się wędrowcami, miłośnikami przygód naiwnej i walecznej kobiety. Reżyser postarał się o nutkę tajemnicy i niedopowiedzianych scen. Holland ukazuje nam wszystko na tacy, którą jak najszybciej chcemy zamknąć.



Autor: A.S.
 

Share this:

CONVERSATION

1 komentarze: