Człowiek nie do zdarcia

Tytuł: "NIEZŁOMNY"

Gatunek: Biograficzny, Dramat, Wojenny
Reżyseria: Angelina Jolie
Premiera: 02.01.2014
Produkcja: USA
Obsada: Jack O'Connell, Domhnall Gleeson, Garrett Hedlund, Takamasa Ishihara
 
Ocena: 5/10




Louis Zamperini, amerykański lekkoatleta mógł zostać zwycięzcą Igrzysk Olimpijskich. Niestety, II wojna światowa zaprzepaściła wszystkie plany. Dzisiaj, niecały rok po jego śmierci, debiutująca reżyserka Angelina Jolie chcę opowiedzieć nam historię tego walecznego człowieka, który mimo bólu i upokorzeń ciągle biegł naprzód.




„Niezłomny” to adaptacja książki "Unbroken: A World War II Story of Survival, Resilience, and Redemption" Laury Hillenbrand. Powieść opisuje losy byłego olimpijczyka, ale przede wszystkim bombardiera i więźnia wojennego, którego samolot zestrzelono nad Pacyfikiem. Louis wraz z dwójką ocalałych kolegów dryfował na oceanie w pontonie ratunkowym przez 47 dni. W końcu, rozbitków odnalazła i „uratowała” japońska flota. Na lądzie trafił do obozu jenieckiego, w którym poddawano go nieustającym torturom, sprawdzano wytrzymałość i tępiono osobowość. Pod koniec wojny odzyskał wolność, lecz piętno jakiego doznał towarzyszyło mu do końca dni. 

Bezsprzecznie - zwiastun filmu trafia do widza. Po niecałych trzech minutach,  myślimy tylko o tym by jak najszybciej zasiąść w sali kinowej i zobaczyć historię w całości. Niestety, początkująca reżyserka, chciała pokazać zbyt wiele w zbyt krótkim czasie. Podczas dwuipółgodzinnego seansu zmęczymy swój organizm nawałem patosu, metafor i często niedorzecznych sytuacji.  

Film jednak rozpoczyna się z wielkim rozmachem, pełni zachwytu oglądamy sunące się po niebie bombowce i dramatyczne lądowanie załogi amerykańskiej. Potem ku naszemu zdziwieniu  okazuje się iż 47 dni na oceanie bez większego wyposażenia w jedzenie i picie  skutkuje poparzeniom skóry, schudnięciem i ogólnym wyczerpaniem. Jednakże najbardziej niewiarygodne są… śnieżnobiałe zęby Zamperiniego, jego nienaganna fryzura oraz profesjonalnie przycięta bródka, a wszystko dzięki kilkuletniej niewoli w obozie.

Z tytułu możemy również domyśleć się iż główny bohater oprócz idealnego wyglądu nie zawiedzie nas niezłomnym charakterem. Bowiem w krytycznej sytuacji zaskoczy nas historią przygotowywania domowych gnocchi swojej mamy. Dodatkowo, dzięki nadprzyrodzonej sile, złamana kostka nie utrudni mu zadania powierzonego przez okrutnego porucznika Matsuhiro Watanabe i przez kilka godzin specjalnie dla nas utrzyma żelazną sztabę. Aż chciałoby się rzecz – święty, nie człowiek.

Zbliżając się do podsumowania, nie zaprzeczę, film bywa wzruszający i w jakiś sposób ładuje nasze wyczerpane baterie. Aczkolwiek w całości śmieszy dosłownością i idealizacją bohatera. „Niezłomny” jest również potwierdzeniem obaw jakich dostarczyła nam Jolie podczas swojego pierwszego filmu „Kraina miodu i krwi”. Tym razem jednak, również za niewykorzystany potencjał winę ponoszą scenarzyści ( bracia Coen! ), a szkoda przede wszystkim dobrej gry aktorskiej Jacka O’Connella i Domhnalla Gleesona, panowie mogli zagrać postacie z krwi i kości a dostali tylko rolę niezniszczalnych posągów. 




Autor: AS

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz